niedziela, 26 stycznia 2014

Prolog


To co się zadziało w Niebie po zniknięciu czarownicy... Można by nazwać podzieleniem Niebios. Jedni uważali, że to jej Lucjan powinien jej szukać, Drudzy, że to Anioły powinny ją pierwszą znaleźć. Niektórzy mówili, że nie warto jej szukać bo sama jest sobie winna. Bóg nie zwracał na to uwagi. Wiedział co zrobią. Najbardziej go cieszyło, że jeg
o Anielica wybrała dziecko, które by bez niej umarło. Oznaczało to, że nadal jest wierna dobru. W końcu stało się to co sądził Ojciec. Ivy, postanowiła szukać swojej siostry. Klara nie miała zamiaru czekać z założonymi rękami. Była gotowa pójść z siostrą. Dwa młode anioły postanowiły iść z Serafinami. Jeden młodziak był zafascynowany historią „trójki”, był gotów oddać życie dla tej sprawy, druga młodziutka anielica, bardzo nieśmiała stwierdziła, że swoje rodzeństwo trzeba bronić przed Upadłymi. Gdy stanęli przed Bogiem on się tylko uśmiechnął. Ostrzegł ich, że stracą pamięć, będą mieli inną formę i będzie im ciężko. Nie zwątpili i zgodzili się na to wszystko. Teraz, gdy na ziemi mieszkało pięć aniołów i to niedaleko siebie, podniosła się tam aktywność boska. Upadli szybko to zauważyli. Dokładnie tam pojechał Lucjan z dwoma diabłami. Rokitą i Borutą. Teraz w mieście nad morzem, gdzie mieszka koło 300 tysięcy mieszkańców, siedem nieziemskich istot szuka jednej anielskiej duszy, która umiera i łączy się z ludzką. Aniołowie nie pamiętają nic. Nawet jeśli piątka aniołów wpadnie w łapy Upadłych... Czy rozpoznają tego właściwego? Wszyscy szukali anioła. Po minięciu 14 wiosen wszyscy wiedzieli, że ją mają. Znów nasunęło się pytanie. Który anioł to Daiana?

2 komentarze: